Czym jest Made In Wro?

C

Nasz cel jest jasny. Chcemy radykalnie zwiększyć konkurencyjność wrocławskiego sektora nowych technologii poprzez usunięcie barier krępujących nasz wzrost. Wystarczy rozwiązać 6 problemów a radykalnie przyspieszymy – zwiększając przychody, zyski i zatrudnienie. Powstanie sprzężenie zwrotne – najlepsze firmy zyskają wielu dobrych pracowników, co przełoży się na zwiększoną zdolność do pozyskiwania znakomitych zleceń, które przełożą się na jeszcze więcej splendoru dla firm i tak w kółko… Jakich 6 problemów dręczy tutejsze biznesy IT i okoliczne?

Problem #1 – Nie znamy się.

Nasze środowisko jest ciągle nie dość zintegrowane. Nie znamy się, więc nie współpracujemy, nie polecamy sobie klientów, nie podzlecamy sobie zadań, nie startujemy razem w przetargach i nie wiedzą o nas potencjalni pracownicy. Wiele osób nie wie, że np. Ceneo jest z Wrocławia. Te rzeczy są do zmiany. Jednym ze sposobów na zmianę tego stanu rzeczy są konferencje i wydarzenia branżowe. Zaczęliśmy od pisania o nich. Już po pierwszych 3 tygodniach staliśmy się najbardziej kompletnym źródłem informacji o konferencjach odbywających się we Wrocławiu. Zaczęliśmy też patronować wydarzeniom. Patronowaliśmy blisko 10 eventom i współorganizowaliśmy Google Startup Weekend Wrocław. Za chwilę wydamy także poradnik organizatora.

Problem #2 – Nie mamy efektu skali. Choć mamy skalę.

Działając na własną rękę trudniej zrealizować cele niż w grupie. Bez względu na to, czy chodzi o niewielki zasięg wydarzeń branżowych czy powodzenie rekrutacji pracowników ciąży to na rozwoju branży. Informacje na temat istotnych dla sektora kwestii rozprzestrzeniają się głównie facebookiem lub pocztą pantoflową a więc ograniczający się przede wszystkim do znajomych oraz znajomych znajomych. W efekcie 80% publiki na wydarzeniach się powtarza, podobnie zaczyna być na niektórych rekrutacjach. Trudno jest zrobić wydarzenie, które przyciągnie ponad 100 osób. W efekcie trudno jest pozyskać sponsorów, jakość i rozmach.

Z firmami podobnie – we Wrocławiu jest wiele firm, które zatrudniają kilkadziesiąt osób, mają kilkumilionowe obroty i bardzo prestiżowych klientów na światowej klasy produkty. Nikt w mieście o nich nie słyszał, bo całość produkcji realizowana jest z myślą o eksporcie. Chcemy wydobyć je na światło dzienne. A potem policzyć wszystkie firmy IT we Wrocławiu i ich zatrudnienie. I oszacować ich wpływ na lokalną gospodarkę. Wierzymy, że jest ogromny.

Całość rynku nie wygląda inaczej. Ale o tym za chwilę.

Problem #3 – Wszyscy szukają rąk do pracy ale nikt nie może znaleźć.

Problem z rynkiem pracy w IT jest taki, że przewagę mają pracownicy. I dzieje się tak pomimo tego, że w mieście mamy 140.000 studentów. W efekcie pracodawcy konkurują o nich w sposób zarzynający branżę – zawyżając wynagrodzenia, co prowadzi do sytuacji w której pracownik ma 4 oferty pracy tygodniowo poprzez linkedin. Zwyżka wynagrodzeń jest sfinansowana albo z topniejącej marży firm technologicznej albo jest przerzucona na klienta. Oba scenariusze są złe, bo w ten sposób osłabiamy rentowność albo konkurencyjność naszych firm. Rynek pracownika oznacza także, że Wrocław będzie borykał się z coraz mniejszą ilością inwestycji w IT sprowadzających się do Wrocławia – bo albo nie będzie się dało pozyskać pracowników do pracy w nowopowstałych biurach, albo się uda – ale bardzo wysokim kosztem co opóźni i zmniejszy zwrot z inwestycji tutaj. Ten problem chcemy rozwiązać przez radykalne zwiększenie podaży pracowników i sprawienie, że Wrocław stanie się oczywistym wyborem jako miejsce do życia dla ludzi, którzy chcą pracować w nowych technologiach. Jesienią uruchomimy wspólny Jobboard wrocławskiej branży technologicznej i nie jedna szczęka opadnie gdy zobaczycie ile dobrze płatnej pracy jest we Wrocławiu dla młodych ludzi.

Problem #4 – Nie widać znaczenia branży technologicznej na zewnątrz.

Z informacji, które uzyskaliśmy w ARAW-ie wynika, że Wrocławskie przedsiębiorstwa technologiczne stworzą 5500 miejsc pracy. W naszej opinii jest to liczba niedoszacowana. Jeśli przyjmiemy, że na każde miejsce przypadnie 4000 złotych netto dochodu (też zaniżyłem) wyjdzie kwota 22 milionów złotych miesięcznie. To co najmniej 264 miliony złotych rocznie, które zostaną wydane w przeważającej części w naszym mieście. We Wrocławskich biurach, sklepach, pubach, kinach. Zostaną od tego zapłacone podatki. Bardzo duży impuls do popytu wewnętrznego. Gdy prognozy wzrostu Polskiego PKB oscylują wokół 1% ściąganie do miasta wysokopłatnych, innowacyjnych miejsc pracy i pracowników do ich zapełnienia powinno stać się najwyższym priorytetem. Na dziś nie widać zorganizowanej akcji ze strony samorządowców, która byłaby skierowana do potrzeb branży technologicznej. Chcemy to zmienić i zrobić z Wrocławia magnes na speców od nowych technologii. Ta branża będzie rosnąć w każdy możliwy sposób – licząc ilością zatrudnionych, przychodami, zyskami, wpływem na rzeczywistość poza branżą. Każdy kto ma 10 letnie dziecko i tablet w domu widzi codziennie jak będzie wyglądała przyszłość.

Problem #5 – Niewielki dostęp do edukacji praktycznej na najwyższym poziomie.

Oferta wrocławskich uczelni w niewielkim stopniu odzwierciedla zapotrzebowanie naszej branży. Większość realizowanych studiów podyplomowych jest realizowane przez kadrę teoretyków, brakuje realizowanych w języku angielskim, brakuje wykładowców spoza Wrocławia a wykładowców spoza Polski prawie nie ma. Za mało jest współpracy biznesu z uczelniami. Do rzadkości należą sytuacje w której studenci piszą prace magisterskie na zamówienia firm. Rzadko też pojawiają się u nas najlepsi trenerzy w Polsce, o globalnych liderach nie wspominając.

Chcemy to zmienić i już zaczęliśmy. Pierwszą inicjatywą jest szkolenie z Google Analytics z Maciejem Lewińskim. Szkolenie podstawowe kierujemy przede wszystkim do studentów i aspirujących do branży e-commerce/interactive. Każda osoba obecna na szkoleniu dostanie wsparcie w poszukiwaniu miejsca w branży a wyposażona w certyfikat ukończenia szkolenia powinna być spokojna, bo wakaty już czekają. Szkolenie zaawansowane jest skierowane do tych, którzy po pierwszych doświadczeniach z analytics i adwords chcą wejść na następny poziom.

Druga inicjatywa, której jestem głównym pomysłodawcą (inspirowanym silnie przez Michała Sztuka) i inicjatorem to kierunek studiów „Menedżer e-commerce” na którym największe w Polsce nazwiska z e-commerce i okolic (m.in. Tomasz Karwatka, Mariusz Wesołowski, Michał Cortez, Sławomir Reich, Arkadiusz Hajduk) połączą siły z pracownikami naukowymi z Uniwersytetu Ekonomicznego i będą kształcić kilkudziesięciu studentów rocznie. Partnerem kierunku będzie około 10 wrocławskich, dużych e-commerce, które będą konkurować o absolwentów kierunku, tak żeby każdy absolwent został natychmiast wessany przez rynek pracy. Patronem kierunku będzie izba e-commerce. W skutek naszej działalności na tym polu zwiększymy nie tylko podaż pracowników ale również jakość tych z nich, którzy zdecydują się na pracę nad swoimi kompetencjami we Wrocławiu. Poprawimy także stan współpracy biznesu z nauką we Wrocławiu. Studia Menedżer e-commerce znajdziesz tutaj:

http://www.podyplomowe.ue.wroc.pl/114,300,menedzer_e_commerce.html

Problem #6 – Trudno jest dostać dobrze płatną pracę gdy jest się młodym

Statystyki bezrobocia wśród młodych ludzi i absolwentów w Polsce przerażają. A jednocześnie technologie mają problem ze znalezieniem rąk do pracy. Nie wszyscy w branży muszą świetnie rozumieć matematykę czy programowanie. Jest tu miejsce dla kulturoznawców, filozofów, politologów, socjologów, antropologów, psychologów, absolwentów połowy kierunków na uniwersytecie ekonomicznym. Pokażemy młodym ludziom pokazać alterantywę wobec emigracji – wysoko płatną, pasjonującą pracę we Wrocławiu, w nowych technologiach.

Co udało się nam w 60 dni?

W mniej niż 30 dni staliśmy się marką top of mind wśród osób organizujących wydarzenia branżowe we Wrocławiu. Piszemy o każdym wydarzeniu istotnym z punktu widzenia branży nowych technologii, niektórym patronując (Pogaduchy Blogerów, TechCamp, Warsztaty UX, GeekGirlsCarrots) lub współorganizując je (Google StartupWeekendWrocław #2)

Współorganizujemy kierunek studiów podyplomowych „Menedżer e-commerce” na Uniwersytecie ekonomicznym i Akademię Analytics.

Pozyskaliśmy do współpracy kilkanaście firm, między innymi Divante, MSI czy Brand 24.

Jesteśmy partnerem WRopenUP i otrzymaliśmy wsparcie od Business Linku.

Jakie są plany do końca września?

Przez wakacje zamierzamy skoncentrować się na przygotowaniu się do dalszej ekspansji. Czeka nas dużo planowania a jednocześnie chcemy pozyskać do współpracy każdą firmę z sektora nowych technologii we Wrocławiu. Czeka nas dokończenie formalizacji naszej inicjatywy, pogłębienie relacji z partnerami. Ogromny potencjał czeka na uwolnienie.

Kim wy jesteście?

Pomysłodawcą projektu jest Mateusz Wiktor, który zaprosił mnie do współorganizowania tej inicjatywy. Razem dopracowaliśmy strategię rozwoju i model biznesowy. Tak zostałem drugim założycielem. Po ogłoszeniu pomysłu na Bootstrapie zostaliśmy zarzuceni ogromem pozytywnego odbioru naszej inicjatywy. Bardzo szybko przestaliśmy wyrabiać się z nawałem roboty i musieliśmy skorzystać z wsparcia Beaty Twardowskiej i Łukasza Koniora, których od dłuższego czasu znamy i cenimy. Łączy nas miłość do Wrocławia i praca z nowymi technologiami. Od czasu gdy pracujemy razem w Made in Wro łączy nas też szerszy uśmiech i ogromne niewyspanie.

Chcesz nam jakoś pomóc albo nawiązać współpracę? Napisz do mnie na majewskibartos@gmail.com albo wyślij link do fanpage Made In Wro znajomym z branży nowych technologii.

PS. Jeśli podobał ci się ten tekst rozważ zapisanie się na nasz newsletter Casbeg knowledge sharing, żeby nic cię nie ominęło 🙂

O autorze

Bartosz Majewski

CEO / founder of Casbeg. Before that Bartosz was a Cofounder and Sales Director of a B2B startup where in 3.5 years his team acquired 1000 clients from 41 countries. During a decade he closed more than 7 million dollars worth deals.

Ostatnie wpisy

Kategorie

Archiwa