Kierujesz się anonimowymi opiniami? – nie powinieneś ze mną pracować

K

Gdy piszę ten wpis (grudzień 2018) Casbeg nie ma żadnych opinii jako pracodawca. W miarę wzrostu ilości ludzi, których zatrudniamy, zapraszamy na rozmowy kwalifikacyjne i w szczególności – zwalniamy, ten stan rzeczy będzie się zmieniać. Piszę go jednak teraz, ponieważ w przyszłości ktoś zapyta mnie o jakiś negatywny komentarz – a ja chcę mieć możliwość odwołania się do tego tekstu, wytknięcia rozmówcy, że przewidziałem tą sytuację i zakwestionowania jego procesów decyzyjnych. Z pewnością, gdy tylko Casbeg zacznie być obecny na portalach z opiniami upewnię się, że będzie stamtąd łatwo trafić do tego tekstu. Potrzeba opinii o nas jednak istnieje, co jasno sugeruje pozycja frazy „casbeg opinie” w podpowiedziach Google:

Teraz, gdy moje motywacje są jasne warto sprecyzować dlaczego nie chcę pracować z ludźmi, którzy kierują się anonimowymi opiniami. Otóż uważam tak dlatego, że mam wątpliwości co do poziomu ich inteligencji i zdolności do podejmowania decyzji opartych na faktach. Opinie na portalach z opiniami (Yelp, Gowork, GlassDoor etc.):

Są anonimowe

Ponieważ opinie są anonimowe to nie ma też konsekwencji za mówienie nieprawdy czy złośliwość. W efekcie puszczają hamulce i ludzie piszą rzeczy, których nigdy nie napisaliby pod nazwiskiem. A już na pewno nie powiedzieliby swoim szefom w twarz.

Są tendencyjne (tak na plus jak i na minus)

Napisanie opinii w internecie zajmuje 3 minuty. Większość z nas ma milion ważniejszych spraw od pisania opinii w internecie (jest przecież tyle śmiesznych kotów do obejrzenia). Jeśli teraz zastanowisz się nad swoimi pięcioma ostatnimi zakupami w e-commerce zauważysz, że nie wszyscy sprzedający otrzymali od ciebie opinie (ja nie zostawiam ich nigdy bo nie mam czasu). Z tego wynika, że wszystkie opinie jakie można znaleźć na temat pracodawców pochodzą od ludzi, którzy nie mieli nic ważniejszego do roboty. W praktyce są trzy sytuacje w których ktoś uznaje zostawienie opinii za na tyle ważne, żeby to zrobić.

Po pierwsze bywa tak dlatego, że ktoś miał silne negatywne doświadczenie z firmą. Właśnie został zwolniony, nie oddzwoniono do niego lub nie zatrudniono go po rozmowie kwalifikacyjnej, nie dostał podwyżki na którą liczył, awansowano kogoś zamiast niego, nie przedłużono umowy i tak dalej. Po drugie jest tak dlatego, że ktoś miał silne pozytywne doświadczenie z firmą, które jest np. odwrotnością tych negatywnych. I po trzecie dlatego, że zespół mobilizuje się (lub jest odgórnie mobilizowany) do tego, żeby zostawiać pozytywne komentarze bo pojawiło się kilka negatywnych, które postanowiono odgórnie lub oddolnie zbilansować. Żadna z tych motywacji nie produkuje opinii, które zbliżałyby czytającego do poznania prawdy na temat firmy o której czyta.

„You’re never as good as everyone tells you when you win, and you’re never as bad as they say when you lose.”

– Lou Holtz

Są pozbawione kontekstu

We wszystkich powyższych przypadkach brakuje informacji, które są kluczowe dla zrozumienia sytuacji. Ten wkurzony gość, który pisze negatywną opinię mógł zostać zwolniony ze 100% właściwych powodów. Ten mega zadowolony gość, który właśnie dostał awans może za 3 miesiące zostać zdegradowany i zmienić zdanie na temat firmy o 180 stopni. Nieznajomość kontekstu nie ogranicza użyteczności informacji, które znajdujesz na portalach. Powoduje dezinformację.

Mają niewiadome pochodzenie

Skutecznym sposobem na to, żeby obsmarować konkurencję jest systematyczne dodawanie negatywnych komentarzy do ich GoWork-u, po jednej co 3-6 tygodni w zależności od skali firmy. Co mniej dociekliwi (używając dyplomatycznych określeń) klienci dojdą do wniosku, że skoro ktoś napisał coś w internecie to musi być prawda. Jeśli opinia jest anonimowa nie wiesz czy pochodzi od pracownika, kandydata, klienta, konkurenta, anonimowego hejtera czy byłej kochanki współwłaściciela firmy.

Co więc robić jeśli chcesz zweryfikować potencjalnego pracodawcę? Napisz na LinkedIn do byłych pracowników (kilku!). A jeśli chcesz zweryfikować potencjalnego dostawcę / partnera napisz do jego klientów (są wymienieni na ich stronie internetowej, na Clutch-u i wielu innych miejscach ze zweryfikowanymi opiniami).

Jeśli jesteś pracodawcą, który już nazbierał sobie nieco negatywnych opinii to zrób dwie rzeczy. Po pierwsze popraw się na przyszłość i wynagródź krzywdy z przeszłości jeśli coś przeskrobałeś – nikt nie jest doskonały, ale wszyscy możemy próbować być lepsi. A po drugie zastanów się jak smutnym człowiekiem musi być ktoś kto spędza choćby 5 minut swojego życia nad zostawianiem negatywnym opiniom z intencją, żeby ci zaszkodzić. Nie powinieneś czuć złości tylko współczucie.

Gowork i inne miejsca tego typu zrobiły sobie świetny biznes na opiniach rodem spod budki z piwem, których nie filtrują. Nie łykajcie tego gówna. A jeśli jesteś na tyle nierozsądną osobą, żeby to robić – nie pracuj ze mną i nie bądź moim klientem. Nie będzie mi ciebie brakowało.

Jeśli podobał ci się ten tekst rozważ zapisanie się na nasz newsletter Casbeg knowledge sharing, żeby nic cię nie ominęło 🙂

 

O autorze

Bartosz Majewski

CEO / founder of Casbeg. Before that Bartosz was a Cofounder and Sales Director of a B2B startup where in 3.5 years his team acquired 1000 clients from 41 countries. During a decade he closed more than 7 million dollars worth deals.

Ostatnie wpisy

Kategorie

Archiwa